wtorek, 25 czerwca 2013

Coś na nogi - nakolanniki Bijan's

W lasach (szczególnie polskich) i ruinach budynków czyha na nasze kolana wiele niebezpieczeństw - zbite szkło, kawałki zardzewiałego(!) metalu, czy choćby niepozorne kamyki i szyszunie, których w statystycznym polskim lesie mamy w cholerę.

Nawet Rangersi o tym wiedzą i się zabezpieczają!



Staw kolanowy jest bardzo ważny nie tylko w airsoftowym życiu, więc warto o niego dbać. Moim zdaniem dobre nakolanniki to podstawa na prawie każdej strzelance. Osobiście posiadam nakolanniki Bijan's Army Style. Oczywiście w jedynym słusznym kolorze coyote brown :D.

A oto one.

Z wyglądu przypominają nakolanniki Alta z serii Gelmax. Pierwszym minusem, który widać na pierwszy rzut oka jest czarna skorupa ochronna. Jak pewnie wiecie to czarny kolor niezbyt dobrze kamufluje w lesie. Szczególnie jeśli się wyróżnia na tle koloru coyote. Skorupa z resztą nakolannika połączona jest jedynie za pomocą 6 nitów. Mimo to nie ma właściwie możliwości żeby podczas normalnego użytkowania je od siebie rozdzielić.

Troszkę styrana skorupa? Wyobraźcie sobie tak użytkowane gołe kolana.

Kształt nakolanników pozwala na ich swobodne zginanie, jednak duża ilość wstawek z pianki powoduje, że przy wyższych temperaturach szykują one nam małą saunę dla nóg. No cóż, ochrona kolana wymaga poświęcenia.

Widok od środka.

Bardzo fajny jest system mocowania. Składa się z 4 neoprenowych uszek z rzepami, które są podstawą mocowania naszych nakolanników. Do tego mamy 2 paski z rzepami: jeden elastyczny (na górze), a drugi zwykły (na dole).Utrzymują się one także w swojej pozycji o niebo lepiej niż chińskie kopie alt, lub też oryginalne nakolanniki Alta - te mają prostszy system mocowania i lubią spadać (może nie od razu, ale po pewnym czasie biegania jest to prawie pewne). Bijansy trzymają się bardzo dobrze na nogach zarówno podczas marszu, jak i biegu i zapewniają niezbędną i komfortową ochronę naszych kolan.

Nakolanniki z zewnątrz z systemem mocowania.

Podsumowując - jestem bardzo zadowolony z tego produktu firmy BPE-USA. Miałem na sobie też nakolanniki helikona i inne chińskie wymysły, no i też alty superflex. Żadne nie gwarantowały takiej wygody i stabilności jak opisywane tu Bijansy. Posiadam je jakoś od roku (jak widać po ich stanie) i jeszcze ani razu mnie nie zawiodły i nic się w nich nie zużyło/zniszczyło. Polecam je z całego serca.

Aha. No i nakolanniki są wyprodukowane w USA i użytkowane przez wielu żołnierzy na całym świecie.

MADE IN USA, CZUJESZ TO?

Bijansy spokojnie również dają radę w połączeniu z mundurem w lasach i innych dżunglach.


Tak na zakończenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz