czwartek, 11 lipca 2013

Gadżet na airsoftowe pole walki - lighsticki

Podczas nocnych strzelanek ciężko zidentyfikować swojego/wroga i niezbyt łatwo znaleźć respa. Podczas strzelanki na niebezpiecznym terenie warto oznaczyć pomieszczenia, do których nie należy wchodzić. "Taktycznie" można oznaczyć oczyszczone pomieszczenia oraz "trupy". Wszystko to nam ułatwiają lighsticki.



Na chłopski rozum - są to pałeczki z tworzywa z płynem dodatkowo zawierające w środku szkło z innym płynem. Są to substancje chemiczne, które po wymieszaniu reagują wytwarzając przy tym światło w różnych kolorach w zależności od użytego w środku barwnika. Są to jednorazówki, skutecznie świecą ok 10 godzin (tak z moich obserwacji), później (do 24 godzin, nawet trochę dłużej) jest to już dosyć przygaszone światło.


Sposób użycia tego cuda jest banalny. Zginamy zdecydowanym ruchem lighsticka tak, żeby wewnętrzna szklana część pękła. Wstrząsamy i voila !


Światło wydzielane przez lighsticka pozwala na oświetlenie najbliższego otoczenia. Dostępne są różne kolory: zielony, żółty, czerwony i niebieski. Każdy kolor może pełnić inną funkcję do oznaczania np. spawn, jedna i druga drużyna, organizator/fotograf, resp, miejsca wyłączone z gry. Jak widać - zastosowań jest wiele.

Długość całkowita świecącego patyka wynosi 15cm, średnica jest idealna by zmieścić się pomiędzy palsy z systemu molle. W górnej części mamy oczko na sznurek oraz haczyk do zawieszenia o coś. 


Obudowa jest wystarczająco trwała, by nie martwić się w trakcie np. rzucenia czy nadepnięcia, że pałeczka się zniszczy. 


Gruba stopka lighsticka pozwala na postawienie go pionowo - może być to przydatne np. w obozach jako słabsze źródło światła. 

Zostaje jeszcze oczywiście kwestia lansu - przecież "sealsy i inne speszjalsy takich używajo".

Moim zdaniem fajny dodatek godny noszenia gdzieś na kamizelce - a nuż się kiedyś przyda. Koszt nieduży - 3złote.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz