środa, 18 czerwca 2014

Baofeng UV5-RE - pierwsze wrażenia.

Po zgubieniu obydwu moich motorolek (pmr'ki w kamuflażu to zło) zostałem bez radia - trzeba było kupić jakieś nowe. Wybór padł na jednego z najpopularniejszych Baofengów - model UV5-RE

Tak oto prezentuje się jego pudełko.

Nasz sprzęt dostajemy w kartonie o bardzo minimalistycznym designie - ot parę napisów, w większości będących technicznym bełkotem, którego szary użytkownik taki jak ja nie pojmie.

Po opróżnieniu pudełka ukazuje nam się nasz zestaw.
 W skład zestawu radia wchodzi:
-radiostacja Baofeng UV5-RE
-dosyć długa dokręcana antena
-stacja do ładowania wraz z zasilaczem
-zestaw słuchawkowy PTT
-pianka do założenia na słuchawkę
-klips do mocowania radia do paska (na prawdę świetnie trzyma - takie rzeczy się docenia, kiedy ma się na koncie zgubienie dwóch pmr'ek)
-smycz

Zanim zawalę połowę tego posta zdjęciami - podam techniczne parametry tego cuda:
  • Pasma:
    • 136-174 MHz - nadawanie i odbiór FM
    • 400-520 MHz - nadawanie i odbiór FM
    • 65-108 MHz - odiór radiowych stacji FM
  • 128 kanałów w pamięci
  • Ton 1750 Hz
  • Tony CTCSS i DTC tryb normal i invert
  • Wywołanie selektywne
  • Praca z shiftem (dla przemienników)
  • Krok 5, 6.25, 10, 12.5, 25 kHz
  • Blokada klawiatury
  • Nasłuch dwóch częstotliowści (funkcja dual watch)
  • Funkcja VOX
  • Latarka
  • Maksymalna moc nadawnia 5W
  • Bateria : 7,4V, 1800mAh
Wszystko wygląda i brzmi podczas czytania mądrze, nic więcej o tym nie jestem w stanie powiedzieć :P.

Teraz krótka seria zdjęć:


Radio jest wykonane bardzo solidnie. Masywna obudowa nie wygląda na coś co mogłoby się łatwo rozpaść. W przeciwieństwie do starszego modelu UV5R - połowa przedniej powierzchni baofenga jest w super lśniącym srebrnym kolorze i świeci się jak psu jajca. Nie wiem co autor miał na myśli... no ale trudno.

Obecne jest wejście na wtyk typu Kenwood na wszelkie bowmany i inne zestawy słuchawkowe, przyciski PTT etc.


Menu ma aż 41 pozycji (od 0 do 40) - jedne bardziej, inne mniej zaawansowane. Można nawet wybrać sobie kolor ekranu w menu i podczas nadawania i odbierania sygnału, wow! Wbrew pozorom, nie jest to wszystko aż takie trudne w obsłudze, a cały proces ułatwia dosyć rozbudowana klawiatura.
W zaprogramowaniu kanałów pomogę w oddzielnym poście :).

Baofeng jest duobanderem, więc pozwala na nasłuchiwanie 2 kanałów na raz. Przydatna opcja, szczególnie kiedy możemy sobie jednocześnie słuchać radia mając wciąż bezproblemowy dostęp do aktualnie używanego kanału np. PMR. Kampienie w krzakach nigdy nie było takie fajne!

Radio oczywiście przeszło już chrzest bojowy i sprawowało się wyśmienicie - przesyłane komunikaty były bardzo wyraźne, nic nie przerywało, niezależnie od odległości od odbiorcy. Zestaw słuchawkowy z PTT z pudełka też daje radę i jest bardzo wygodny, a kabel jest na tyle długi żeby można było go spokojnie przewlec przez oporządzenie, i wygodnie usadowić.


Plusy i minusy:
+ masywna budowa, trwałość
+ przekazywany sygnał jest czysty i nieprzerywany
+ słuchawki z PTT w zestawie
+ dobra, pojemna bateria wraz ze stacją dokującą
+ ogrom opcji
+ proste, czytelne menu i pełna klawiatura
+ fajny klips na pasek

- w cholerę świecąca się obudowa
- "stockowa" antena jest dosyć długa przez co ciężko wygodnie usadowić radio na oporządzeniu.


Ogólnie z zakupu jestem bardzo zadowolony. Na pewno jest to poziom wyżej niż korzystanie ze zwykłych "motorolek" na strzelankach. Odpowiedni lans factor i funkcjonalność - zapewnione :).


2 komentarze:

  1. skoro tak bardzo irytuje Cię świecąca obudowa, to dlaczego nie kupiłeś zwykłego uv-5r?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłem go okazyjne za 180zł o ile pamiętam, poza tym kusił mnie fakt, że jest to nowszy model ;). Z samą świecącą kratką poradziłem sobie oliwkową farbą fosco - już jest czoko :D.

      Usuń