I tak oto się prezentuje
Paczka była zapakowana w dosyć ciekawy sposób - kilka czarnych worków owiniętych taśmą, w środku parę warstw folii bąbelkowej, w której była replika, magazynek i... gratisy. Opisany w aukcji midcap okazał się hi-capem z oznaczeniami h&k. Dodatkowo sprzedawca za wysyłkę dzień później niż zamierzał napisał, że dorzuci panele ochronne na risy. Nie dorzucił. Wrzucił za to do paczki jakąś dziwną plastikową latarkę oraz laser i rozwalonego gripa na risa. Nie wiem czy latarka i laser działają - nie ma baterii, a mi się nie chce szukać - i tak tych dodatków nie będę używał ;).
Body przy dużym oświetleniu
Co do wykonania samego Boyi - szału nie ma, dupy nie urywa... wręcz kiepsko jest. Metalowy korpus ma dziwny czarny lakier, który świeci się jak psu jajca i sprawia wrażenie, że replika jest z tworzywa. Broni się jedynie ładnie wykonany magazynek i matowy chwyt pistoletowy. Reszta? Dla mnie kaszana, ale za 300zł postaram się nie narzekać. Dziwi mnie tylko, że ludzie potrafią coś takiego kupić za 700zł. No ale są gusta i guściki.
Prowadnica kolby oczywiście ma luzy, tego się spodziewałem. Jednak da się je zniwelować łatwo - śrubokręt do łapy i porządnie dokręcamy. Gorzej już z samą średnicą prowadnicy i co dalej z tym idzie - wkurwiającymi strasznie denerwującymi luzami kolby. Sama zaślepka kolby wraz ze stopką również latają jak rączki małej Ali, która wdepnęła w minę.
Dust cover funkcjonuje poprawnie, brak jednak blaszki zakrywającej cylinder i hu - tu nie wiem czy czepiać się boyi, czy faktu że jest to boyi z allegro.
Widać też ślady "el serwisantę", czego dowodem jest choćby super pińćset fps teflon fix szyjki od hop upa.
Aha, upper i lower receiver też mają luzy. Front po dokręceniu siedzi bardzo sztywno.
Nie mając jeszcze okazji sprawdzenia działania repliki, ani nie mając paczki z częściami i magazynkami postanowiłem trochę ubrać emkę, ot tak żeby ładniej wyglądała przez chwilę :).
Od razu bardziej uber-pro-delta-six-seal-marine, prawda? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz